Dziś świętujemy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
„ Chodzi mi o to, aby język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa…” – autor tego cytatu – Juliusz Słowacki – choć niewątpliwie był mistrzem słowa zdawał sobie sprawę z tego, że precyzyjne i poprawne przelewanie własnych myśli na papier, nie jest łatwą sztuką. Nasz język ojczysty ma bowiem bardzo bogatą historię, która zapisała się w jego ortografii, fleksji, składni, fonetyce, frazeologii oraz leksyce. Posługujemy się nim na co dzień, sięgając do różnych jego odmian, w zależności od sytuacji oraz celu jaki chcemy osiągnąć, komunikując się z innymi ludźmi. Często też stajemy przed nie lada problemem i zastanawiamy się , która forma wyrazu jest poprawna, czy też jak uniknąć ortograficznej gafy. Oto przykłady naszych „polskich łamańców językowych”:
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Nasza pani, proszę pani, prosi panią aby pani, pożyczyła naszej pani kredę.
Niech Jadzia trzyma Jadzię, bo tramwaj jedzie i Jadzię przejedzie.
Trąbka trębacza nie trąbi gdy trębacz siedzi na trąbie.
I cóż, że ze Szwecji?
Wróbelek Walerek miał mały werbelek, werbelek Walerka miał mały felerek, felerek werbelka naprawił Walerek, Walerek wróbelek na werbelku swym grał.
W trzęsawisku trzeszczą trzciny, trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny a trzy byczki znad Trzebyczki z
trzaskiem trzepią trzy trzewiczki.
Michał małpkę miał, którą mu ją Paweł dał. Małpka Michała gryzła, skakała i za kudły łba targała